W lidze, jak w pucharze. Karpaty pokonane w trzech setach

Po środowej wygranej nad Karpatami Krosno w ramach V rundy Pucharu Polski, w sobotę przyszedł czas na rewanż w lidze. Tym razem na parkiecie hali przy ulicy Świętokrzyskiej.
AZS WSBiP KSZO Ostrowiec – Karpaty Krosno 3:0 (25:15, 25:20, 25:20)
AZS WSBiP KSZO: Brojek 14, Piekarczyk 5, Kosiorowska 8, Ganszczyk 10, Ślęzak 7, Bawoł 10, Stefańska (libero) oraz Tobiasz, Dydak, Soter 3.
I set: AZS WSBiP KSZO: Brojek, Piekarczyk, Kosiorowska, Ganszczyk, Ślęzak, Bawoł, Stefańska (libero) oraz Tobiasz.
II set: AZS WSBiP KSZO: Brojek, Piekarczyk, Kosiorowska, Ganszczyk, Ślęzak, Bawoł, Stefańska (libero) oraz Dydak, Tobiasz, Soter.
III set: AZS WSBiP KSZO: Brojek, Piekarczyk, Kosiorowska, Ganszczyk, Ślęzak, Bawoł, Stefańska (libero) oraz Dydak, Tobiasz, Soter.
Trwa bardzo dobra passa siatkarek AZS WSBiP KSZO Ostrowiec. Dzięki wygranej nad Karpatami, zakończyły pierwszą część rundy zasadniczej na fotelu lidera. Co więcej, osiągnęły ten wynik notując na swoim koncie komplet dziewięciu zwycięstw.
Sobotnie spotkanie rozpoczęło się po myśli gospodyń. Po błędzie przyjezdnych, udanym ataku Katarzyny Brojek i trzech kończących akcjach środkowej Kamili Ganszczyk, gospodynie prowadziły już 5:1. W dalszej części seta również nie miały większych problemów i pewnie wygrały do 15. Druga partia miała wyrównany przebieg do stanu po 14. Od tego czasu zaczęła zarysowywać się delikatna przewaga podopiecznych trenera Dariusza Parkitnego, które wygrały tę odsłonę do 21. Trzecia partia ponownie rozpoczęła się od prowadzenia AZS KSZO. Przy stanie 3:5, trener Karpat poprosił o czas, jednak nie wiele to pomogło, bowiem przewaga gospodyń wciąż rosła (10:5, 15:6). Wówczas Dariusz Parkitny zdecydował się na wpuszczenie na parkiet zmienniczek, gdy jednak wypracowana przewaga zaczęła topnieć, zmiany powrotne uspokoiły grę, a ostatni punkt zdobyła Barbara Bawoł – wybrana najlepszą zawodniczką spotkania.
Po meczu powiedzieli:
Jarosław Kuba (Prezes KSZO): Obawialiśmy się tego spotkania, bo po dobrym w naszym wykonaniu meczu w Pucharze Polski w Krośnie, wiedzieliśmy, że przeciwniczki przyjadą tutaj powalczyć, ze szczególnym uwzględnieniem gry w obronie. To też widzieliśmy w wykonaniu Karpat. Wynik nas bardzo cieszy i pokazuje, że nasz zespół jest monolitem. Dziewczyny spisały się dziś na medal. Za sprawą dekoncentracji niepotrzebnie straciliśmy jednak nieco punktów w trzecim secie. Trener zrobił jednak wówczas nieco zmian i to zapewne miało na to wpływ. Kończymy rundę jako zespół niepokonany, co nas bardzo cieszy i jednocześnie zmotywuje do tego aby walczyć o najwyższe cele. Kibice jak zwykle się spisali prowadząc głośny i kulturalny doping. Pragnę podziękować zwłaszcza blisko stuosobowej grupie kibiców z Bałtowa. To pokazuje, że nie tylko w Ostrowcu Św. kibice interesują się siatkówką, ale również w całym powiecie ostrowieckim.
Dominik Stanisławczyk (trener Karpat Krosno): Gratuluję drużynie z Ostrowca Św. bo okazała się od nas lepsza i to już drugi raz w ciągu trzech dni. Liczyłem na to, ze dziś powalczymy nieco mocniej, ale zespół KSZO sprowadził nas na ziemię. Mieliśmy duże problemy z przyjęciem zagrywki, a co za tym idzie wyprowadzaniem ataku. Postaramy się poprawić naszą grę. Przed nami są inne cele niż przed gospodyniami dzisiejszego spotkania.
Joanna Brylińska (przyjmująca Karpat Krosno): KSZO zagrał bardzo dobry mecz. Zgadzam się z trenerem, że zagrałyśmy słabo w przyjęciu, często nie kończyłyśmy piłek w ataku. Zdarzały nam się głupie błędy w końcówkach i to zaważyło na wyniku. Mimo wszystko pokazałyśmy w trzecim secie, że potrafimy się podnieść z bardzo trudnej sytuacji i że nie można nas lekceważyć.
Dariusz Parkitny (trener AZS KSZO): Cieszymy się przede wszystkim z wyniku, jednak martwi mnie już w drugim lub trzecim meczu gdy próbuję coś zmienić i dać szansę innym zawodniczkom to coś nagle w grze się zacina. To że jesteśmy liderem jest super, dążymy do celu, ale nie możemy grać cały sezon jedną szóstką. Po to wprowadzam zmiany, by zespół był równy. Nie wiem czy to jest problem psychiki, czy też pewnych niepowodzeń indywidualnych w danym momencie gry. Mecz był z pewnością dobry i rozegrany na wysokim poziomie i z tego trzeba się cieszyć. Karpaty udowodniły, mimo porażek, że są dobrą drużyną, a gdyby dziś mogła zagrać jedna z kluczowych zawodniczek, która skręciła staw skokowy, to mecz z pewnością byłby bardziej zacięty.
Barbara Bawoł (przyjmująca AZS KSZO): Chciałam pogratulować Karpatom waleczności. Po raz kolejny udowadniamy, że zasłużenie zajmujemy pozycję lidera rozgrywek. Przydarzyła nam się dekoncentracja przy zmianach w trzecim secie. Czasami tak jest, że jeden błąd powoduje, że coś się w naszej grze zacina i punkty uciekają. Potrafiłyśmy się jednak z tego podnieść. Przełomowy był drugi set, który był rozgrywany na styku, a który dzięki naszemu doświadczeniu wygrałyśmy.